*Z perspektywy Masona
Szedłem parkiem w stronę szkoły, zapowiadał się dziś naprawdę ciekawy dzień. 4 dni temu dyrektor szkoły powiadomił nas o tym, że 17.09 <dziś> do naszej klasy dołączy nowa uczennica. Wychowawczyni poprosiła nos o to abyśmy zachowywali się w ten dzień bardziej stosownie niż zawsze. Kiedy przyszedłem, pod szkołą czekał już na mnie Luis.
- No, cześć. - powiedział i uścisnął mi dłoń - Jak tam samopoczucie po pobudce o 5 rano ?
- Oj Luis, Luis gdyby nie fakt, że dziś w naszej klasie pojawi się nowa uczennica.. - poklepałem go po ramieniu - ..w ogóle bym tu nie przyszedł.
- Domyślam się, ż.. - nie zdążył dokończyć bo przerwały mu krzyki Elizy.
- No, poczekajcie, no - podbiegła do nas, chwile odetchnęła i spoliczkowała mojego przyjaciela.
- A to za co ?! - krzyknął oburzony - Za to dupku, że miałeś po mnie przyjść i się nie pojawiłeś!
- Emmm... no sorki.. - zaczął się wykręcać - ..mama powiedziała, że no wiesz mnie odwiezie i eee, jakoś tak wyszło.
- Dobra już skończ się wykręcać i tak już za późno, a co do przeprosin, nie przyjmuje ich. Jesteś mi winien przysługę Lus - powiedziała, a następnie podstępnie się do niego uśmiechnęła.
4 godziny później, godzina wychowawcza *z perspektywy Elizy
Wszyscy usiedli w ławkach i czekali, aż nasza wychowawczyni i dyrektor przyprowadzą nową. W klasie słychać było różne dyskusje na jej temat. Jedni mówili, że przyjdzie znów jakaś pusta lalka, drudzy, że jakieś niewiniątko, a trzeci, że jakaś 'niegrzeczna dziewczynka z poprawczaka'. Po 10 minutach oczekiwania w końcu do klasy wszedł dyrektor, wychowawczyni, a za nią ona....
_______________________________________________________________________
Przepraszam Was za to, że spóźniłam się z rozdziałem.... Wiem, że nie jest idealnie, ale ZROZUMCIE , POCZĄTKI SĄ CIĘŻKIE DLA KAŻDEGO. Następny w czwartek, ale jutro możecie spodziewać się zapowiedzi 2 rozdziału. Piszcie komentarze, wyrażajcie swoją opinie, dawajcie porady co powinnam zmienić itp.
Szkoda że tak krótko, ale zaciekawiło mnie jaka będzie ta nowa. Więc czekam na rozdział 2. :D Tym czasem zapraszam do mnie: http://man-do-not-help-if-you-do-not-want-to.blogspot.com/(krytyka mile widziana, tym bardziej że zaczynam).
OdpowiedzUsuń