Szkoła - *Oczami Amandy
Byłam w szkole trochę wcześniej niż zawsze. Była 7:30, a mamy w poniedziałki na 8:00. Siedziałam na parapecie i słuchałam muzyki, ale po chwili przerwały mi krzyki, dobiegające z korytarza ciągnącego się za moimi plecami.
- Obiecałeś! - usłyszałam łamiący się głos jakiejś dziewczyny - Obiecałeś, że będziesz mnie kochać!
- Nic ci nie obiecywałem, ale przyzwyczaj się do tego, że chłopacy rzadko myślą o dziewczynach na poważnie! - krzyczał na nią wysoki brunet.
- Myślałam, że jesteś inny niż oni wszyscy, Adrian. - wyszeptała łkając, a po policzkach spływały jej łzy. Postała tak jeszcze chwilę patrząc na chłopaka po czym wybiegła ze szkoły.
- No i na co się tak gapisz, co ? - burknął w moją stronę, a ja tylko pokręciłam głową. Znów poczułam kucie w sercu, to uczucie, które czułam za każdym razem gdy ktoś cierpi. Cierpienie zawsze ukrywa jakieś tajemnice, ale ja zawsze wiem jakie tajemnice skrywają inni.
- Hej. - powiedziała do mnie Eliza.
- Hej. - odpowiedziałam.
- Wiem, że nikogo tu nie znasz więc pomyślałam, że może chcesz dołączyć do mojej paczki i się ze mną zaprzyjaźnić? Wydajesz się fajna, może trochę dziwna ale, wiesz.
- Pewnie, jeżeli chcesz, dlaczego, nie.
- A skąd jesteś ? - zapytała niepewnie.
- Z Kanady. - chciałam się do niej uśmiechnąć ale nie wyszło.
- Wow, ja jestem hiszpanką, ale jak miałam 4 lata, moi rodzice się tu ze mną przeprowadzili. - westchnęła
- Masz obojga rodziców, fajnie masz. - powiedziałam cicho, ale chyba usłyszała.
- A ty nie ? - zmarszczyła brwi.
- Nie mam ojca. Zostawił mnie i mamę jak miałam 5 lat, dla jakiejś dziwki. - odpowiedziałam.
- Ojoj... - zaczęła niepewnie, ale jej przerwałam.
- Nie przepraszaj, ani nie współczuj. Dla mnie ten facet to zwykły śmieć.
- Fajne nastawienie. - zaśmiała się, ale jak zobaczyła Luisa wchodzącego do szkoły, posmutniała.
- Gdybyś zwróciła na niego uwagę, nie mówił by takich rzeczy o tobie.
- Co?
- Gdybyś w końcu zrozumiała, że on cię kocha to nie nazwał by cię dziwką.
- Skąd o tym wiesz ? - zdenerwowała się.
- Po prostu wiem, nie pytaj o więcej i tak dużo ci powiedziałam. On cię kocha, zrozum. - powiedziałam po czym zeszłam z parapetu i udałam się pod sale lekcyjną.
______________________________________________
Rozdział 6 jest. Jeżeli chcecie wiedzieć kiedy następny rozdział, zajrzyjcie na kalendarz po prawej stronie, daty za znaczone na czerwono oznaczają dzień w którym pojawi się nowy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba powstaje stronka ROZMOWA Z POSTACIĄ, możecie sobie z nimi pogadać : )
Kocham ten rozdział!!!!
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :) :****
OdpowiedzUsuń