sobota, 14 września 2013

♥ Rozdział 24 ♥

-Dobrze, ale nie bij mamo. - zaśmiałam się.

Amanda:
Hej. Jak tam po wypadku, nic nie boli ? : )
Daniel:
A dobrze, nic nie boli. Ale skoro piszesz to znaczy, że telefon cały i zdrowy? :D
Amanda:
Owszem :3 Ale ma traume do końca życia.  Wiesz, myślałam nad tym co mowiłeś i chciałabym się z tobą spotkać.
Daniel: 
Cieszę się, ja niestety nie miałem twojego numeru, a sam bym cię z chęciom gdzieś zaprosił. ; ) 
Amanda:
To co kiedy masz czas i gdzie się spotkamy? : )
Daniel:
Jutro, 18:00. Przy różowym drzewku w parku. Pójdziemy na spacer, a potem wstapimy do kawiarni. : ) Pasuje ?
Amanda:
Pasuje :3
Daniel:
Ale wiesz, że to randka, prawda? :D
Amanda: 
Nie, ale dobrze wiedzieć. Mam się jakoś specjanie ubrać? : )
Daniel:
Owszem, bo zabiore cię jeszcze gdzieś po kawie.  :) Więc wystrój się panienko i zawiadom rodziców, że wrócisz pojutrze po południu.
Amanda: 
Co ty kombinujesz? :D
Daniel:
Nic,nic. Będzie niespodzianka. ; ) . Robi się póxno, kładź się do łózka. Dobranoc i kolorowych :*
Amanda.:
Dziękuje i nawzajem. Dobranoc :*

-Aaaaaa Amanda idzie na randkę. - pisnęła przyjaciółka, najwyraźniej podniecona tą całą rozmową. - Widziałaś wysłał buziaka.
-Dobra, ale w co ja się ubiorę ? - westchnęłam zrezygnowana.
-Oj ja już ci pomogę. - uśmiechnęła się.

                                                                                        ***
02 grudnia 2010 - 15:13

-Ał! Nie ciągnij tak. - narzekałam. Eliza zamiast mnie czesać, to szarpała i wyrywała mi włosy.
-To naucz się rozczesywać porządnie włosy. - warknęła.
-Są umyte dlatego, są mokre i ciężko rozczesać. Ałć!
-No właśnie, więc nie marudź, chcesz dobrze wyglądać ?
-Tak.
(...)
-I jak dobrze wyglądam ? - zapytałam wychodząc z łazienki.
-Bosko - powiedziała dziewczyna.
-Na pewno ?
-Tak - zaśmiałyśmy się.
-Idę. - powiedziałam.
-Idź z bogiem. - Eliza zrobiła mi znak krzyża.
-Serio?. - wybuchłyśmy śmiechem, a po chwili byłam na miejscu.
-Hej piękna. - uśmiechnął się.
-Hej - odwzajemniłam uśmiech.
-To w takim razie pierw spacerek, potem niespodzianka.
-Nienawidzę niespodzianek.
-Nie masz wyjścia.

                                                                                    ***
-Jej. Jak tu pięknie. Jak ty to wszystko zorganizowałeś ?- patrzałam na plażę, udekorowaną świeczkami i płatkami róży. Na środku był kocyk i jedzenie, a 20 metrów dalej drewniany domek.
-Kilku znajomych pomagało. - spojrzał na mnie.
-Miło, że tak się postarałeś. - uśmiechnęłam się.
-To co jemy w końcu, bo umrzesz mi tu z głodu. - usiedliśmy. Dużo gadaliśmy i śmialiśmy się, myślę, że siedzieliśmy tak z dobre 2 godziny i niestety zaczęło robić się zimno i drżałam. Dowiedziałam się, że Daniel ma 19 lat i studiuje zarządzanie. Wydaje się odpowiedzialny, nie taki gówniarz jak Cook, albo Olek.
-Drżysz z zimna, chodź do środka. Napijemy się gorącej herbaty. - udaliśmy się do domku. W środku był równie przytulny. Poszłam do toalety, a przy okazji obczaiłam cały domek. Okazuje się, że jest tu tylko jedna sypialnia, ale jak dla mnie - pasuje. Jak wróciłam chłopak stał tyłem do mnie i wyjmował z szafki kubki.
-A dlaczego mi pan nie powiedział, że jest tu tylko jedno łóżko, hmm ? - przytuliłam Daniela od tyłu i wymruczałam mu do ucha, po czym pocałowałam w szyję.
-A może dlatego, żeby panienka nie spanikowała i nie uciekła. - obrócił się, złapał w tali i przyciągnął do siebie.
-A skąd wiesz, że bym uciekła? - zapytałam.
-Nie wiem ale domyślam się. - Daniel zbliżył swoją twarz do mojej i namiętnie pocałował. Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale mam na niego ochotę. Wzbudza we mnie podniecenie i pożądanie. Stanowczo odwzajemniałam pocałunki. Po chwili Daniel lekko mnie od siebie odsunął.
-Nie sądzisz, że nie powinienem na pierwszej randce. Ledwo się znamy.
-Potrzebuje kogoś, kogoś kto będzie odpowiedzialny i nie będzie się zachowywał jak gówniarz - uśmiechnęłam się do chłopaka, a on odwzajemnił uśmiech.
-Nie mam pojęcia co mnie do ciebie ciągnie, ale nie potrafię ci się oprzeć - dodałam i musnęłam usta chłopaka.
-Czyli  mamy ten sam problem. - zaczęliśmy zatracać się w pocałunkach, a po chwili leżeliśmy już razem w łóżku.
                                                                     ***
-Już nie śpisz? - zapytał Daniel, wchodząc do kuchni.
-Nie śpię jak widać. - uśmiechnęłam się.
-Dlaczego mnie nie obudziłaś? - pocałował mnie w szyję.
-Słodko spałeś. - odpowiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
-Czyli mam dziewczynę, tak? - uśmiechnął się od ucha do ucha.
-Tak masz dziewczynę - zaśmiałam się.
___________________________________________
Hej, dziś chcę Wam powiedzieć, że być może zawieszę bloga na jakiś czas. Wenę może i bym miała, ale nie za bardzo czuje fascynacji z tego co napisze. Mało z was komentuje i tak naprawdę nie wiem czy warto. Decyzje jeszcze podejmę, a póki co nie wiem kiedy pojawi się rozdział i czy w ogóle się pojawi. Trzymajcie kciuki, żeby radocha mi wróciła. : ) Trzymajcie się, do następnego. =3
                                                                                                                 ~ Panda Boo

4 komentarze: